O Zamku
O nas
Zamek Tenczyn w Rudnie, to jurajska warownia położona na wygasłym wulkanie. Wspaniała, magnacka rezydencja, która w latach swojej świetności wyglądem i znaczeniem konkurowała z Wawelem – położona jedynie 30 kilometrów od granic Krakowa, w otoczeniu Puszczy Dulowskiej, parków krajobrazowych i rezerwatów.
Każdy, kto w swoich podróżach zawędrował do zachodniej Małopolski z całą pewnością bezbłędnie rozpozna sylwetkę Tenczyna, gdyż dumnie góruje ona nad całą okolicą. Z charakterystycznej Wieży Nawojowej roztacza się zapierający dech w piersiach krajobraz obejmujący nie tylko Rów Krzeszowicki i okoliczne miejscowości, ale także Beskidy, a czasem nawet…Tatry! Od czternastu lat poddawany pracom zabezpieczającym; od ośmiu – ponownie udostępniony dla turystów, którzy z każdym sezonem coraz liczniej go odwiedzają. W ostatnich latach stał się areną różnorodnych wydarzeń towarzyszących zwiedzaniu: nawiązujących między innymi do historii zamku (inscenizacja obrony zamku przez „Potopem Szwedzkim”), czy geologicznej historii regionu („Święto Kamieni. Wystawa Agatów z Rudna i okolic”), oraz innych wielu: spektakli teatralnych, koncertów, wystaw i pokazów. Organizatorem ruchu turystycznego na Zamku jest Fundacja NEW ERA ART.
Historia
Tajemnicza aura, która towarzyszy zwiedzaniu zamkowych murów, nie jest przypadkowa – historia Tenczyna do dnia dzisiejszego skrywa wiele tajemnic. Pewne jest jednak to, że ukruszone dziś nieco zębem czasu mury twierdzy przyglądały się skomplikowanym dziejom państwa polskiego, często partycypując w jego wzlotach i upadkach.
Udokumentowana historia zamku rozpoczyna się na początku XIV wieku i nierozerwalnie łączy się z historią rodziny Tęczyńskich – jednego z najpotężniejszych i najznakomitszych rodów możnowładczych w historii Rzeczypospolitej, którego dzieje sięgają okresu przedpiastowskiego.
Pierwsze historyczne wzmianki na temat zamku pochodzą już z początku XIV wieku. Wtedy to Nawój z Morawicy zbudował na szczycie Zamkowej Góry pierwsze, prawdopodobnie drewniane zamczysko, które stało się odtąd siedzibą starego rodu, który dotychczas gnieździł się w nieodległej Morawicy. Potomni docenili dzieło Nawoja, którego imię po dzień dzisiejszy nosi najstarsza i najokazalsza z zamkowych baszt, a z której roztacza się wspaniały widok na tereny, dla których jeszcze kilkaset lat temu zamek Tenczyn stanowił ośrodek administracyjny.
Pierwszy murowany, gotycki zamek zbudował w latach 1331-1361 Andrzej – syn Nawoja – który jako pierwszy w historii rodu spod znaku Topora przyjął nazwisko Tęczyński. Zamek z uwagi na wybitne właściwości obronne, które zawdzięczał zwłaszcza usytuowaniu na wulkanicznym wzgórzu o stromych zboczach, a także sąsiedztwo ważnego szlaku handlowego łączącego Kraków ze Śląskiem, szybko zyskał na znaczeniu.
Przyczyniło się do tego również znaczenie samej familii budowniczych, o którym Jan Kochanowski pisał „ród wysoki z domu Tęczyńskiego, skąd ustawicznie jako z konia Trojańskiego, Jeden po drugim ludzie wielcy wychodzili, którzy doma i w polu godni Polsce byli”. Rozmaite urzędy i godności sprawowane przez przedstawicieli Tęczyńskich wprowadzały ich w poczet najznakomitszych rodzin kształtującej się polskiej arystokracji. Nic więc dziwnego że Tenczyn – ich rodowa siedziba – po przebudowie w okresie renesansu urządzony był z niemałym przepychem, a gośćmi Tęczyńskich bywali najznakomitsi twórcy polskiego i europejskiego renesansu. To właśnie ten okres uznawany jest za szczytowy dla rozkwitu zamku – z tego okresu pochodzi także często spotykane określenie „wawelskiego brata”, którego z krakowskim zamkiem królewskim łączyły – poza umiejscowieniem na górującym nad okolicą wzgórzu i elementami renesansowej architektury – krużgańcami, czy wieńczącymi mury attykami – także ogromne znaczenie zapadających nań decyzji. To z tego okresu pochodzi słynny panegiryk zapisany w Herbach Rycerstwa Polskiego:
Ciesz się tem góro, iżeś się zdobiła
Ale się już więcej ciesz z Jana tego,
Pany możnymi, których przodków siła
Na Twoim grzbiecie gniazdo sobie słali,
I imię Tenczyn na wieczny czas dali.
Który Cię z mułu a z prochu dawnego
Otarwszy, z pracą zozdobił twe czoło,
Mury i wały tak otoczył w koło,
Że w krótkim czasie, pozorem, ozdobą,
Sławna Wawelna nie porówna z Tobą.
W 1527 roku Tęczyńscy otrzymali od cesarza Karola V tytuły hrabowskie, a ich herb – Topór – został odtąd wzbogacony o dwugłowe cesarskie orły, w 1651 roku udekorowane postacią wynurzającego się z korony lwa dzierżącego w łapach topór. W tej najzdobniejszej wersji znak rodowy Tęczyńskich po dzień dzisiejszy wita znad bramy Barbakanu gości przybywających do zamku.
Losy zamku dzieliły losy rodziny jego budowniczych. Gdy na początku XVII wieku wojewoda krakowski Jan Magnus Tęczyński zgromadził w swoich rękach całą rodową fortunę Tęczyńskich, nic nie zapowiadało nadciągającego dramatu. Trzej męscy potomkowie – Gabriel, Krzysztof i Stanisław – zapewniali sukcesję i przetrwanie starego rodu. Los sprawił jednak inaczej – wszyscy trzej synowie Jana Magnusa zginęli w tragicznych okolicznościach, a ten do końca życia podpisywał się słowami „Ultimus virorum de Tenczyn” – Ostatni mąż na Tenczynie.
Wraz z wygaśnięciem rodu Tęczyńskich kończy się okres świetności zamku. W 1639 roku córka Jana Magnusa – Izabela – wstępuje w małżeństwo z Łukaszem Opalińskim. Tenczyn przestaje pełnić funkcję rodowej siedziby – staje się jedynie centrum administracyjnym dla rozciągających się dookoła niego terenów hrabstwa Tęczyńskiego.
w 1655 – gdy szwedzki potop rozlewał się po Rzeczpospolitej zdobywając, plądrując i niszcząc kolejne zamki i miasta, Marszałek Wielki Koronny Jerzy Lubomirski – chcąc ocalić polskie insygnia koronacyjne – ukrył je w Starej Lubowli, rozpuszczając jednocześnie wieść, że znajdują się one na Zamku Tenczyn.
Szwedzi pod komendą Kurta Christopha von Königsmarcka przez rok szturmowali twierdzę, której obroną dowodził Jan Dziula. Gdy obrońcy stracili już nadzieję na odsiecz, przystąpili do rokowań. Zgodnie z ich ustaleniami, Polacy mieli opuścić Zamek z bronią i sztandarami. Szwedzi nie dotrzymali warunków rozejmu, i wymordowali całą załogę, a nie znajdując koronnych klejnotów oświetlili sobie drogę powrotu podpalając zamek.
Zamek na krótko podniósł się z ruiny po wydarzeniach wojny polsko – szwedzkiej, lecz w 1768 roku pożoga znów odcisnęła piętno na wapiennych murach twierdzy. Na skutek uderzenia pioruna część zamkowych zabudowań ponownie spłonęła.
W 1816 roku Tenczyn stał się własnością Artura Potockiego – protoplasty krzeszowickiej linii rodziny Potockich, który poczynił starania w kierunku odbudowy zamku, nie uzyskał na to jednak zgody austriackiego zaborcy. Potoccy przeprowadzili na zamku pierwsze prace zabezpieczające pod kierunkiem Zygmunta Hendla. To właśnie z tego okresu pochodzą wyjątkowe elementy architektury, które do dziś stanowią jego najbardziej charakterystyczne elementy. Kolejne prace zabezpieczające odbywały się pod kierownictwem Krystyny hr. Potockiej – wdowy po Andrzeju, namiestniku Galicji. Odnowiono wówczas wieżę Nawojową, pokryto ją dachem, oraz zabezpieczono mury podmurówkami, łukami i podstemplowaniem. Prace zabezpieczające pokrzyżowała jednak wojna. Tenczyn własnością Potockich pozostawał do 1944, gdy wraz z całym majątkiem krzeszowickim został odebrany przez komunistyczne władze dekretem o przeprowadzeniu reformy rolnej.
Po upadku komunizmu powrócił w ręce prawowitych właścicieli. Porozumienie zawarte ze spadkobiercami Adama hr. Potockiego i Gminą Krzeszowice umożliwiło pozyskanie środków z programu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Od 2016 roku zamek ponownie udostępniony jest dla ruchu turystycznego.